Powered By Blogger

piątek, 28 października 2011

Początek czegoś nowego.. ; DD

Rozdział trzeci

Nareszcie ! Wybiła właśnie 17.00 . Do Niemiec dojechałyśmy z dwugodzinnym opóźnieniem. Na dworcu czekał na nas Marek – 27. letni brat Ady. Był to wysoki, wysportowany chłopak. Ja znałam Marka z czasów dzieciństwa. Kiedy miał on 18 lat i nienawidził kiedy z Adą i Natką do niego przychodziłyśmy. Z opowiadań Ady, Marek zmienił się bardzo. Był miły, opiekuńczy i odpowiedzialny, dlatego rodzice pozwolili nam jechać. W sumie za kilka miesięcy będziemy pełnoletnie, więc to też swoje robiło. Marek przywitał się z nami i zaczął opowiadać co zamierza nam pokazać, abyśmy spokojnie same mogły poruszać się po mieście. Kiedy zajechałyśmy do domu Marka, przeżyłyśmy szok. Panował tam niesamowity porządek. Chłopak chyba wiedział o co chodzi, bo od razu się odezwał:
- Ej, no laski nie patrzcie tak. Była tu wczoraj moja dziewczyna i jak zobaczyła syf, który tu panował to powiedziała, że nie mogę was tu przyjąć i zaczęła sprzątać. Bez awantury się nie obyło. Natalię poznacie dzisiaj wieczorem. Naprawdę miła dziewczyna. To ona naprowadziła mnie na dobrą drogę. – wybuchneliśmy wszyscy śmiechem. Pierwsza odezwała się Ada:
- Nie mogę doczekać się spotkania z dziewczyną, dzięki której mój braciszek stał się normalny. – chłopak pokazał jej język, a ona nie była mu dłużna.
Po tych wszystkich przekomarzaniach i śmiechach Marek zaprowadził nas do naszego pokoju i zostawił, abyśmy mogły dojść do siebie po podróży.
- Dziewczyny to będą najlepsze wakacje w naszym życiu. – powiedziałam.
- Też tak uważam. Będą inne niż wszystkie dotychczas. – odpowiedziała mi Nat.
- Jaaaaaaaaa. ! Laski , nawet nie wiecie jak się cieszę, że tu jestem. Tak bez rodziców. Normalnie życie jak w Madrycie. – krzyczała Ada.
- Chyba raczej w Berlinie. – odpowiedziałam.
Zaczęłyśmy się śmiać jak głupie. Wstałam i poszłam się wykąpać, później to samo zrobiły dziewczyny. Kończyłyśmy malować sobie paznokcie, gdy do pokoju wparował Marek.
- Ejj . Puka sięęę . – zaczęłyśmy się drzeć.
- Co by było gdybyśmy był nagie. ? – spytałam.
- Było by interesująco. – zaczął się śmiać, a my do niego dołączyłyśmy. Śmieliśmy się tak z minutę, kiedy Marek wstał i powiedział.
- Chciałbym wam kogoś przedstawić.  – Do pokoju weszła dziewczyna, ok. 167cm wzrostu dziewczyna. – To jest właśnie Natalia. Moje bóstwo. – Gdy to powiedział, laska trzepnęła go po głowie i powiedziała do nas:
- Cześć. Jestem Nat. No i jestem jego dziewczyną, więc będziemy się często widywać. Mam nadzieję, że się jakoś zagadamy i będzie fajnie.
Przedstawiłyśmy się po kolei. Najdłużej Nat gadała z Adą. No, bo w końcu to jej bart. Ale po jakiś 30 minutach siedziałyśmy wszystkie i rozmawiałyśmy jak dobre kumpele. Ok. godziny 19 przyszedł Marek i powiedział, że idziemy jeszcze na miasto. Byłyśmy strasznie zmęczone, ale nie miałyśmy nic przeciwko. Ubraliśmy się wszyscy i wyszliśmy. Takim miłym akcentem rozpoczynając nasz piękny miesiąc w Berlinie..


Czeeeeeść ; DD
zmieniłam formę pisania. Nie pasowało mi zbytnio smarowanie tego w trzeciej osobie. Przerzucam się na pierwszą. ; )
Chyba całkiem dobrze mi poszło, ale zdanie należy do was. ; D
Dzięęęki tym którzy to czytają ; **

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz